Comic-Con odbywa się obecnie w San Diego i od 7 lat oznacza to, że fani zombie mogą oglądać zwiastun „The Walking Dead”. Fani mogą nie mogą się doczekać pierwszego spojrzenia na Ezechiela i Tygrysa Śiwę, w tym na tyranię Negana w Aleksandrii. Jeśli mnie pytasz, poziom zadowolenia z oglądania tej zapowiedzi maleje z roku na rok i osiągnął najniższy poziom od czasu okropnego i katastrofalnego finału sezonu 6.
Czy nowy zwiastun może to zmienić? Nie, nie bardzo! Trzeba przyznać kreatywnym ludziom stojącym za serialem, że przywołują na ekranie Ezechiela, jego królestwo, a zwłaszcza Śiwę, niemal jeden do jednego. Ale kiedy wprowadzono Negana, można było już zobaczyć, jak szybko wszystko może się potoczyć, nawet pomimo dobrych aktorów, fantastycznej scenografii i harmonijnej atmosfery. I tak po nieco ponad trzech minutach pozostaje mi ogromne rozczarowanie tą popierdoloną adaptacją świetnego komiksu. Nie bardzo rozumiem dlaczego tak jest. Pomimo wcześniejszych rozczarowań, po zwiastunach Comic-Conu zawsze byłem pozytywnie nastawiony, że wszystko może się jeszcze poprawić. Ale w tym zwiastunie ani wybór piosenek, który w przeciwnym razie by cię urzekł, ani całkowicie pozbawiony nasycenia wygląd tego świata, który w jakiś sposób utrwalił się w ciągu ostatnich kilku sezonów, nie jest właściwy. To oczywiście odpowiedni zabieg stylistyczny, ale czyni serial niesamowicie brzydkim i jest to dość tani sposób na nadanie temu światu charakteru, jeśli budżet nie jest wystarczający.
Po raz kolejny zostajemy katapultowani z powrotem do dramatycznych minut żałosnego finału: Negan zalicza się do grona ocalałych. Ilekroć Lucille celuje kijem baseballowym w jednego z bohaterów, widzimy emocjonalny powrót do przeszłości. Od pierwszych romantycznych kroków Glenna i Maggie, przez miłość Ricka do jego córki Judith, po głęboką przyjaźń między Darylem Dixonem i Carol Peletier. Jeśli czekaliście na nowe sceny z 7. sezonu „The Walking Dead”, warto przyjrzeć się bliżej drugiej części trwającego około 3 minut wideo. Tutaj mamy pierwszy wgląd w królestwo, w którym rządzi Ezechiel. U jego boku jest jego zwierzęcy towarzysz, Tygrys Śiwa! Wygląda na to, że Morgan i Carol dobrze się bawią w nowej społeczności. W centrum uwagi jest także pozycja Negana wśród Zbawicieli i sposób, w jaki rozciąga ją na Aleksandrię. Rozpoczyna się jego psychologiczny terror. Każdy musi się mu podporządkować. Negan dumnie przemierza ulice niczym bóg, ludzie muszą przed nim klękać i okazywać mu szacunek. Wykorzystuje swoją pozycję i strach, jaki wywołała jego przemoc. Aleksandria jest pod kontrolą Negana i Zbawicieli.
Zdjęcia promocyjne 7. sezonu odzwierciedlają przygnębiający nastrój finału cliffhangera. Wszyscy główni bohaterowie stykają się z kijem baseballowym Negana, Lucille. Ale dopiero w nowych odcinkach okaże się, która postać tak naprawdę została trafiona i z kim musimy się pożegnać. Poniższe portrety przedstawiają jedenaście postaci, które zostały przytłoczone przez Zbawicieli w klifowym finale 6. sezonu „The Walking Dead”. A w zwiastunie przez całe trzy minuty możemy zastanawiać się, co wydarzy się dalej w październiku dla grupy Glenna, Rosity, Daryla, Michonne, Abrahama, Maggie, Ricka, Sashy, Aarona, Carla i Eugene'a.